Jak tam Wam wakacje lecą?
Ja jeżdżę na działkę i pracuję w ogrodzie, dobrze, że przynajmniej mam z tego żarcie :3, a poza tym nuda, bo co się da robić tutaj ciekawego oprócz jeżdżenia do sąsiednich miast i wychodzenia na rower? No, i kiedy tak mi się ostatnio nudziło stwierdziłam, że coś upichcę i właśnie dlatego przychodzę tu z DWOMA przepisami :3. NA RAZ!
Okay, oba dania to zupy, ofc wegańskie.
Summer ugliness, czyli zupa z bobu, który ukradłam babci :D
Potrzebujesz:
* ok.200g oczyszczonego i przebranego bobu
* 5-6 dużych młodych marchwi
* 200g fasolki szparagowej
* pół małego brokuła
* ok. 750ml przegotowanej lub butelkowanej wody
* łyżeczkę soli
Musisz:
1) Umyć wszystkie warzywa: z marchwi odkroić końce, a następnie pokroić ją w ok. 5cm słupki, brokuł podzielić na małe różyczki, z fasolki odciąć końce, a potem przekroić ją na pół.
2) Zagotować wodę, na wrzątek wrzucić wszystkie warzywa. Kiedy będą już maksymalnie rozgotowane (tzn tak, że pod naciskiem widelca marchewki będą się rozpadały na pół), wsypać sól, zamieszać, pogotować jeszcze ze 2-3 minuty, wyłączyć gaz i pałaszować z trzęsącymi się uszami ^^.
* pół małego brokuła
* ok. 750ml przegotowanej lub butelkowanej wody
* łyżeczkę soli
Musisz:
1) Umyć wszystkie warzywa: z marchwi odkroić końce, a następnie pokroić ją w ok. 5cm słupki, brokuł podzielić na małe różyczki, z fasolki odciąć końce, a potem przekroić ją na pół.
2) Zagotować wodę, na wrzątek wrzucić wszystkie warzywa. Kiedy będą już maksymalnie rozgotowane (tzn tak, że pod naciskiem widelca marchewki będą się rozpadały na pół), wsypać sól, zamieszać, pogotować jeszcze ze 2-3 minuty, wyłączyć gaz i pałaszować z trzęsącymi się uszami ^^.
Druga zupa nazywa się "prawie-Rosół", albowiem posiada smak rosołu, który zawsze dostawałam na pierwszy obiad, kiedy przyjeżdżałam do rodziców taty przed, chyba, dziesięcioma laty. Zupa bardzo dobra, posiada rekomendację naszej fotografki Izabeli i jej mamy :D.
prawie-Rosół
Potrzebujesz:
* 4 łyżki oliwy z oliwek
* ok. 100g słonecznika łuskanego
* 1 cebula cukrowa
prawie-Rosół
Potrzebujesz:
* 4 łyżki oliwy z oliwek
* ok. 100g słonecznika łuskanego
* 1 cebula cukrowa
* 3 duże młode marchwie
* 100g fasolki szparagowej
* 4 młode ziemniaki
* 750ml wody
* sól (ilość według uznania)
Musisz:
1) Umyć warzywa. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Garnek wstawić na mały ogień, wlać łyżkę oliwy, wsypać słonecznik i cebulę. Mieszać drewnianą łyżką do momentu, w którym nasza mieszanka będzie już widocznie przyrumieniona (dla hardcore'ów jak ja: można również smażyć do momentu w którym ziarna będą już prawie czarne ^^).
2) Marchew pokroić jak w przepisie wyżej. Wrzucić do garnka, dolać kolejną łyżkę oliwy. Smażyć mieszając do momentu zmienienia przez marchew koloru na wyraźnie jaśniejszy.
3) Fasolkę pokroić jak w przepisie wyżej. Wrzucić do garnka, dolać kolejną łyżkę oliwy. Smażyć mieszając do momentu delikatnego zarumienienia się fasolki.
4) Ziemniaki obrać, dokładnie umyć i pokroić w słupki. Powtórzyć procedurę dotyczącą zarumienienia się.
5) Kiedy ziemniaki będą już rumiane wlać wodę. Gotować na małym ogniu około 20 minut, w tym czasie mieszać od czasu do czasu i czekać, aż nasz wywar wyparuje na tyle, że będzie widać warzywa.
6) Kiedy wywar się już zredukuje posolić, wyłączyć gaz i jeść :).
Bon appetit! ;)
Ach i zmiany się szykują :). Nie zdradzę Wam jakie konkretnie, ale zmieni się wygląd :) Czas start! za dokładnie miesiąc, w moje 19 urodziny ukaże się pierwszy post w nowej formule :3.
Dzięki ziomeczki, że to czytacie :*
Trzymcie się,
K. :*
* 100g fasolki szparagowej
* 4 młode ziemniaki
* 750ml wody
* sól (ilość według uznania)
Musisz:
1) Umyć warzywa. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Garnek wstawić na mały ogień, wlać łyżkę oliwy, wsypać słonecznik i cebulę. Mieszać drewnianą łyżką do momentu, w którym nasza mieszanka będzie już widocznie przyrumieniona (dla hardcore'ów jak ja: można również smażyć do momentu w którym ziarna będą już prawie czarne ^^).
2) Marchew pokroić jak w przepisie wyżej. Wrzucić do garnka, dolać kolejną łyżkę oliwy. Smażyć mieszając do momentu zmienienia przez marchew koloru na wyraźnie jaśniejszy.
3) Fasolkę pokroić jak w przepisie wyżej. Wrzucić do garnka, dolać kolejną łyżkę oliwy. Smażyć mieszając do momentu delikatnego zarumienienia się fasolki.
4) Ziemniaki obrać, dokładnie umyć i pokroić w słupki. Powtórzyć procedurę dotyczącą zarumienienia się.
5) Kiedy ziemniaki będą już rumiane wlać wodę. Gotować na małym ogniu około 20 minut, w tym czasie mieszać od czasu do czasu i czekać, aż nasz wywar wyparuje na tyle, że będzie widać warzywa.
6) Kiedy wywar się już zredukuje posolić, wyłączyć gaz i jeść :).
Bon appetit! ;)
Ach i zmiany się szykują :). Nie zdradzę Wam jakie konkretnie, ale zmieni się wygląd :) Czas start! za dokładnie miesiąc, w moje 19 urodziny ukaże się pierwszy post w nowej formule :3.
Dzięki ziomeczki, że to czytacie :*
Trzymcie się,
K. :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz