Z racji, że jutro będę
WYBACZ.
Zaserwuję Ci dziś danie proste jak budowa cepa. Mogę zagwarantować Ci, niczym poczciwy, reklamowy dziadziuś świeżość kurczakowych cycków spod sztandaru QAFP, że przygotowując to danie nie spłoniesz, będziesz delektował się nim niczym małpa bananami, a potrawą tą jest...
*werble*
MULTI-MULTILLUMINATI,
czyli najzwyklejsza zupa makaronowo-brokułowa, ale zdrowsza przynajmniej ^^. Nie wiem, doprawdy, co mnie podkusiło, żeby tak nazwać tę cholerną zupę, MOŻE DLATEGO, ŻE ZWIĄZANA JEST Z OSTATNIM ODCINKIEM Lekko Stronniczego... ;_; If you know what I mean ^^
Potrzebujesz:
*1.5 litra wody, przegotowanej, nawet nie myśl o kranówie, chyba, że chcesz jeść zupę chlorkową
*opakowanie mrożonych brokułów z Biedry (znaczy, nie każę Ci tam kupować ofc, ale ma być 450g)
*marchew, czysta i starta na grubych oczkach
*2 ziemniaki średniej wielkości, czyste i starte jak marchew
*1.5 łyżki wegety, lub 1.5 kostki warzywnej, w sumie na jedno wychodzi
*zioła! Ja preferuję prowansalskie
*ok. 100g makaronu, jakiegokolwiek, ale najlepsze są nitki
Musisz:
1)Zagotować wodę, wsypać wegetę.
2)W czasie gdy woda będzie się grzała zetrzeć marchew i ziemniaki.
3)Jak się będzie gotowało wrzucić brokuły oraz starte warzywa, przykręcić ogień. Gotować ok 20min
4)Pomieszać delikatnie, niedbale wręcz :3, ugnieść widelcem gotowe warzywa.
5) Dodać na oko ziół i makaron. Zostawić na czas trwania przeciętnego odcinka LS <3
6)Przyjść, delikatnie pomieszać, wyłączyć gaz, ostudzić.
Na zdrowie! Wiem, że pięknie pachnie, nie poparz języka przeciętniaczku, kiedy będziesz łapczywie chłeptał moją zupkę :*
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz